piątek, 1 marca 2013

Chorobowo...

Niestety początek w mojej rodzinie nie najlepszy, chorujemy na zmianę wszyscy. Ja takiej grypy u siebie nie pamiętam, 10 lat temu miałam taką gorączkę. Często choroby i przymusowy czas w domu wykorzystuję żeby trochę podłubać przy moich rękodziełach, a tym razem byłam tak chora że nie miałam siły siedzieć nawet. Cały luty prawie upłynął pod hasłem chorowania...mam nadzieję, że to się wkrótce skończy.
Jedyne co ostatnio stworzyłam to kilka jajeczek...


3 komentarze:

  1. Zdrowia dla Ciebie i całej rodziny.Ładne pisaneczki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakie ładne te jajeczka :)
    Powrotu do zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobają mi się Twoje prace. Uważam,że zasłużyłaś na wyróżnienie, więc zapraszam do mnie po odbiór. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń